we wrześniu przeszliśmy z anielką po torach kolejowych trasę z wałbrzycha do nowej rudy, to chyba najładniejszy szlak kolejowy w polsce, tunele, wiadukty, mosty, piękne widoki. nieraz musieliśmy skakać w krzaczory przed pociągiem wyłaniającym się zza winkla.
wiadukt przy stacji wałbrzych główny zdobyty (na czworakach ale zdobyty)
udowadniam anielce, że ten tunel nie jest wcale taki długi, zobacz, widać drugi koniec. w ten sposób przeszliśmy bez latarki najdłuższy tunel kolejowy w polsce. juz po kilkusetmetrach nic nie widzieliśmy. to jedna z większych głupot które zrobiłem w ostatnich latach ale rankingu nie prowadzę.
ostrzelany wylot tunelu
niemcy mieli lepszą farbę :) nasza odwieczna piastowska obecność się wytarła.
gdy robiłem poprzednie zdjęcie, słyszeliśmy zbliżający się dziwny dźwięk. co jak co ale tego się tu nie spodziewaliśmy.
pociągom ustępowaliśmy miejsca :)
gdy robiłem poprzednie zdjęcie, słyszeliśmy zbliżający się dziwny dźwięk. co jak co ale tego się tu nie spodziewaliśmy.
pociągom ustępowaliśmy miejsca :)
po drodze na bocznicy stały stare zdewastowane wagony, ten obok którego stoję jest z 1880 roku
a to ośka innego (dla dociekliwych: tak, to zdjęcie jest dogóry nogami)
a to ośka innego (dla dociekliwych: tak, to zdjęcie jest dogóry nogami)
i kolejny tunel
i kolejny wiadukt
i jeszcze jeden
na wzgórzu, z którego było widać całą naszą dzisiejszą trasę rozbiliśmy namiot. za anielką wiadukt z poprzednich zdjęć.
następny dzień był deszczowy
duży wiadukt w ludwikowicach kłodzkich
zaraz potem zabraliśmy się juz pociągiem do kłodzka (zdrojowisko)