02 grudnia 2013

islandzka policja

http://www.flickr.com/photos/logreglan/8643586704/


Dziś smutny dzień na Islandii. Rano pierwszy raz w historii policjant zastrzelił człowieka. Coś co w innych krajach zdarza się codziennie tutaj nie zdarzyło się nigdy. Islandzcy policjanci nie wożą ze sobą broni mimo, że odsetek ludzi z bronią na Islandii jest większy niż w większości krajów europy (30%). Do przestępców z bronią wzywana jest specjalna jednostka "antyterrorystyczna", jednak nie mają tutaj za wiele do roboty, ostatnią ich spektakularną akcją jaką widziałem było ściąganie protestujących ekologów przykutych do dźwigów na dużej wysokości. Nawet byłem kiedyś w ich "tajnej" siedzibie w Reykjaviku, gdy pracowałem w firmie transportowej. Tajnej w cudzysłowie, bo przecież w tym kraju nie ma tajemnic, to że coś nie ma nad drzwiami żadnej tablicy nie znaczy, że nikt nie wie co się w środku znajduje.

Minąłem teraz po drodze do miasta kilka policyjnych samochodów i jakoś tak smutno, inaczej.

A wiadomości informują, że po strzelaninie wsparcia (psychicznego) musiano udzielić 10 osobom i jednemu kotu, bo to właśnie taki kraj jest.

z facebookowego profilu islandzkiej policji, tłumaczenie:
Otrzymaliśmy ostatnio to wspaniałe zdjęcie z takimi oto podziękowaniami:

"Policjanci patrolujący Hafnarfjörður minęli nasz dom przed którym nasza córeczka bawiła się zabawkowym samochodem policyjnym. Gdy im pomachała, zatrzymali się i znaleźli chwilkę czasu by z nią porozmawiać i pokazać jej swój radiowóz oraz wspólnie zapozować do tego zdjęcia. Chcieliśmy podziękować za poświęcenie jej swojego czasu."
To my dziękujemy 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.